Charakteryzująca się campowym urokiem, przepiękną, nieprzebaczającą główną bohaterką, która nie da sobie w kaszę dmuchać, a także sporą liczbą odniesień do kultowej serii gier wideo adaptacja skradła serca wielu kinomanom. To ten rodzaj kina, określanym mianem guilty pleasure; niby wstydzimy się przyznać, że oglądamy takie produkcje, lecz w głębi duszy siedząc podczas seansu, cieszymy się jak dziecko, śledząc poczynania niemiłosiernie katującej gatunek zombie nienagannie wyglądającą Alice. Jak więc wypada ostatni rozdział przygód tejże bohaterki na tle pozostałych? Zainteresowanych odpowiedzią na postawione pytanie zapraszam do lektury poniższego tekstu. Porzucona pośród zgliszczy i walcząca o przetrwanie Alice pozbawiona jest złudzeń. To koniec, apokalipsa zombie zdominowała świat, zdziesiątkowała ludność i nic nie wskazuje na to, aby ukrywające się cieniu resztki dawnego społeczeństwa miały dotrwać kolejnego dnia – Czerwona Królowa zarządziła globalną eksterminację ludzkości, jednakże nieoczekiwanie wyciąga do zmęczonej życiem bohaterki pomocna dłoń. Pojawia się iskierka nadziei, wystarczy tylko powrócić do… Raccoon City i zadać korporacji Umbrella jeden, acz śmiertelny cios. Pozytywnie zaskakuje tutaj scenariusz. Owszem i w tym przypadku liczba dziur logicznych może przyprawić o ból łowy, lecz jak najbardziej sukcesywna próba spięcia klamrą wszystkich sześciu odsłon, a także równie udana analiza głównej bohaterki – dodanie postaci kolorytu poprzez ukazanie jej od nieznanej widzom strony, czyli emocjonalnej i ludzkiej (do tej pory można było odnieść wrażenie w miarę postępu serii, iż mamy do czynienia z maszyną stworzoną w celu eksterminacji hord zombie – pozbawioną uczuć) – skutkuje zdumiewającym efektem, fabuła po raz pierwszy zaczyna tak naprawdę angażować. Anderson postanowił tym razem znacznie większą uwagę przywiązać do Alice i samej historii, tak więc sympatycy kinowej sagi w końcu dowiedzą się, jakie było faktyczne źródło powstania wirusa T, kim jest wspomniana bohaterka, jak również doświadczą spektakularnej konkluzji tego kilkuczęściowego spektaklu. Ponadto nie brakuje tutaj licznych odniesień do poprzednich odsłon. Reżyser widowiska w dużej mierze sięga po wątki z pierwszej części – Alice wraz z widzami udaje się w podróż do samego początku swojej wyprawy – Raccoon City i Ula. Dzięki temu zaoferowana opowieść wydaje się znacznie bardziej rozbudowana, interesująca i przewrotna, niż którykolwiek z fanów mógłby przypuszczać, lecz ciągle stanowi tylko i wyłącznie podkładkę pod efektowną i niejednokrotnie bezmózgą jatkę. Jak przystało na finalną odsłonę, Anderson nie przebiera w środkach. Reżyser dociska pedał gazu do samego końca, w związku z czym akcja pędzi z zawrotną szybkością. Alice raz po raz wpada na przeróżne zmutowane stwory, w międzyczasie zarządza obroną zniszczonego wieżowca, by ostatecznie stawić czoło zabójczym pułapkom stanowiącym zabójczą linię defensywą Ula… i oczywiście nie zapomina o nieprzerwanej eksterminacji zombie po drodze, ponieważ tych, jak dobrze wiecie, nie brakuje. Pomysłowość reżysera w przypadku scen akcji jest przeogromna, po prostu nie zna granic i naprawdę nie przeszkadza już nawet fakt, iż niektóre jego wymysły balansują na granicy absurdalności, niejednokrotnie ją przekraczając. Tutaj liczy się przede wszystkim widowiskowość. „Resident Evil: Ostatni rozdział” to produkcja wykonana z niebywałym na omawianą serię rozmachem, która w kategorii kina rozrywkowego doskonale wywiązuje się ze swojego zadania. Przykładem może być system obronny Ula. Sterujący nim Albert Wesker mógł niejednokrotnie wykończyć intruzów bądź zwyczajnie uniemożliwić im dotarcie do ich celu, lecz ten wolał się zabawić, niczym władca areny z „Igrzysk Śmierci” urządza bohaterom prawdziwą, zabójczą grę, pragnąc demotywować Alice i pozbyć się najsłabszych ogniw grupy, czekając sobie tym samym na godnych wyzwania przeciwników. Logiczne? Absolutnie nie, ale cholernie widowiskowe i krwawe! Twórcy są świadomi, iż niejednokrotnie uderzają w campowe tony. Tak, Anderson nareszcie zdał sobie z tego sprawę i postanowił ze swojej wiedzy zrobić użytek. Zatem ta samoświadomość pozwala im drwić z własnego widowiska, o czym świadczy cały finał obrazu – bohaterowie łamiący przyjęte w gatunku akcji schematy. Przynajmniej dla tych kilku scen warto zobaczyć zamykający serię rozdział. Poza tym film być może nie ocieka krwią, lecz z całą pewnością nie brakuje w nim brutalności. Odcinanie kończyn, dekapitacja, łamanie kości, podpalanie i miażdżenie zombie… czego tutaj nie znajdziecie? Do tego bohaterowie padają jak muchy, zostają zagryzieni, przemieleni na mielonkę, czy pozbawieni palców. Anderson nikogo nie oszczędza. Naprawdę bardzo zdziwił mnie niezwykle okrutny obraz zombie apocalypse w „Resident Evil”, który do tej pory wydawał mi się filmem mocno ugrzecznionym. Nie tym razem. Poza tym postawiono też na klimat i atmosferę grozy, chociaż produkcję dalej należy sklasyfikować jako mocne kino akcji, to potrafi wzbudzić dreszczyk emocji, podobnie jak to miało miejsce w jedynce. Liczne jump scares sprawią, iż niejednokrotnie podskoczycie na fotelu, szczególnie jeśli nie jesteście zagorzałymi fanami horrorów. Aktorsko jest przyzwoicie. Przede wszystkim wyśmienicie bawi się swoją rolę na ekranie Milla Jovovich, która jako Alice dawno skradła widzom serca. Śmiertelnie precyzyjna i wyćwiczona, pewna siebie oraz mająca przygotowaną na każdą okazję ciętą ripostę bohaterka to zdecydowanie najlepszy element tej sagi zombie. Milla Jovovich rolą Alice już nieraz udowodniła, że należy się jej bezsprzecznie angaż do któreś części Niezniszczalnych, kobieta ta bowiem pasuje do kina akcji lepiej, niż niejeden napakowany facet prężący dumnie muskuły na ekranie. Z reszty warto odnotować tylko Iaina Glena, który jako podkoloryzowany do granic możliwości bad-ass podołał swojemu zadaniu dość dobrze. Reszta z Ali Larter, Ruby Rose czy Shawnem Robertsem stanowiła tylko tło, ich bohaterowie to w zasadzie niewiele wnoszące do filmu papierowe tektury (czyt. ktoś musi posłużyć jako mięso armatnie, czołowej heroinie niezbędna jest wierna pomocnica, a złoczyńca nie może się przecież obejść bez ulubionego przydupasa). Podsumowując, mam wrażenie, iż Anderson poszedł w końcu po rozum do głowy i dał widzom widowisko, po którym nie powinni czuć się rozczarowani. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych części „Resident Evil”, z pewnością bijąca na głowę dwie ostatnie i poziomem dorównująca pierwszym trzem. Jeśli jesteście fanami Alice od samego początku, to koniecznie musicie udać się do kin, ponieważ nie zawiedziecie się najnowszym tworem rzeczonego filmowca. Pamiętajcie jednak, iż „Ostatni rozdział” to znakomity guilty pleasure dla fanów tego cyklu, inni mogą go sobie zwyczajnie odpuścić, bo liczba głupot bywa tutaj przytłaczająca. Jednakże, w porównaniu do dwóch poprzednich, to ta właśnie odsłona ma szansę ściągnąć do kin najwięcej niezwiązanych z tematem kinomanów i – co więcej – przypaść im gustu. Zatem przypominam już kolejny i ostatni raz, pamiętajcie, na jaki film udajecie do kina i konieczne wyłączcie myślenie, ponieważ jest ono tutaj skrajnie niewskazane. Ocena: 5,5/10 źródło: (Standardowa licencja) Autor recenzji publikuje też na portalu oraz pod nickiem bartez13_17 Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Kup licencję
Resident Evil: Ostatni rozdział. Resident Evil: The Final Chapter. dodaj film dodaj serial dodaj grę . Cały ten seks, Sly,
Resident Evil: Apokalipsa „Resident Evil: Apokalipsa" to horror z 2004 roku, wyreżyserowany przez Alexandra Wita. Scenariusz napisał Paul Anderson. To bezpośrednia kontynuacja filmu „Resident Evil" (2002), drugi film z serii „Resident Evil", luźno bazującej na grach pod tym samym tytułem. Milla Jovovich ponownie wciela się w Alice. Towarzyszą jej Sienna Guillory jako Jill Valentine i Oded Fehr jako Carlos Olivera. Alice budzi się w szpitalu, w opanowanym przez zombie Racoon City. Musi się z niego wydostać, nim na miasto zostanie zrzucona bomba atomowa.
Zmagania ludzi walczących o przetrwanie obejrzymy w mrocznym motywie miasta pełnego długich i pełnych akcji scen.To jest animacja gry komputerowej. PC GameF
FilmResident Evil: The Final Chapter20161 godz. 47 min. {"id":"679120","linkUrl":"/film/Resident+Evil%3A+Ostatni+rozdzia%C5%82-2016-679120","alt":"Resident Evil: Ostatni rozdział","imgUrl":" wraz z innymi wyrusza do Ula, aby zniszczyć Czerwoną Królową, która ma na celu wyeliminowanie rasy ludzkiej. Więcej Mniej {"tv":"/film/Resident+Evil%3A+Ostatni+rozdzia%C5%82-2016-679120/tv","cinema":"/film/Resident+Evil%3A+Ostatni+rozdzia%C5%82-2016-679120/showtimes/_cityName_"} Ostatnia posługa "Ostatni rozdział" to bodaj pierwszy film od czasu wyreżyserowanej przez Russella Mulcahy’ego "Zagłady", który... ... czytaj więcej{"userName":"michalwalkiewicz","thumbnail":" posługa","link":"/reviews/recenzja-filmu-Resident+Evil%3A+Ostatni+rozdzia%C5%82-19667","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Przed nami nowa, zamykająca serię odsłona popularnej sagi "Resident Evil". To ostateczna rozgrywka Alice (Milla Jovovich) z groźnym koncernem Umbrella. Wydarzenia przedstawione w filmie odnoszą się bezpośrednio do koszmaru, jaki uczyniono ludzkości w "Resident Evil: Retrybucja". Alice musi wrócić do źródła tego koszmaru – laboratorium ThePrzed nami nowa, zamykająca serię odsłona popularnej sagi "Resident Evil". To ostateczna rozgrywka Alice (Milla Jovovich) z groźnym koncernem Umbrella. Wydarzenia przedstawione w filmie odnoszą się bezpośrednio do koszmaru, jaki uczyniono ludzkości w "Resident Evil: Retrybucja". Alice musi wrócić do źródła tego koszmaru – laboratorium The Hive w Raccoon City, gdzie Umbrella zwiera szyki, i stawić czoła tym, co przetrwali w walce o… przetrwanie ludzkości. Z postaci z gier wideo, które pojawiły się w poprzednich częściach filmowej serii, scenariusz uwzględnił tylko Claire Redfield (Ali Larter), Alberta Weskera (Shawn Roberts) oraz Adę Wong. Grająca tę ostatnią Bingbing Li miała pojawić się w produkcji, lecz gdy okres zdjęciowy został opóźniony aktorka musiała zrezygnować z udziału ze względu na inne zobowiązania w Chinach. Zaś nieobecność pozostałych postaci z poprzednich filmów jest spowodowana chęcią zatrudnienia nowych popularnych twarzy, które miały przyciągnąć do kina świeżą publikę. Młoda Alicia / Czerwona Królowa ma pieprzyk na policzku, który podczas całego filmu, ciągle zmienia swoje położenie. W jednej ze scen Alice zostaje zapytana o swoją przeszłość. Przyznaje, że niewiele pamięta, a jedyne, czym zajmuje się od lat to - jak sama przyznaje z ironią - "bieganie i zabijanie". Trudno o lepsze streszczenie "Resident Evil: Ostatni rozdział", a może i całej serii o walce z korporacją Umbrella i groźnymi zombie. więcejzdaniem społeczności pomocna w: 71%"Resident Evil: Ostatni rozdział", czyli finał kultowej serii filmów, a w niej zakończenie losów Alice. I to jakie zakończenie! więcejzdaniem społeczności pomocna w: 58% Montażystę najnowszego "Resident Evil" powinno się zamknąć w celi na 25 lat i kazać mu oglądać efekty swojej pracy przez 24 godziny na dobę. Przecież tego filmu nie dało się normalnie oglądać! Ja rozumiem, że można czasami zrobić szybszy montaż, ale ku*wa nie przez cały film! Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę. Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę. Uwielbiam całą serię (10teczki na filmwebie) i mam nadzieję że może po tym filmie coś jeszcze nakręcą z RE ;) Obejrzałem całą serię i o ile pierwszą część dało się jeszcze oglądać, o tyle każda następna była pełna absurdu i dziur fabularnych. Śmietanką tego tortu jest ostatnia część. Najpierw jest dziura fabularna z poprzednią częścią, kiedy Alice wygrzebuje się z ruin Białego Domu. Potem mamy tani wjazd na ... więcej
Film DVD Resident Evil: Ostatni rozdział [DVD] – sprawdź opinie i opis produktu. Zobacz inne Filmy DVD, najtańsze i najlepsze oferty.
{"type":"film","id":679120,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Resident+Evil%3A+Ostatni+rozdzia%C5%82-2016-679120/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Resident Evil: Ostatni rozdział 2017-01-28 22:55:18 Montażystę najnowszego "Resident Evil" powinno się zamknąć w celi na 25 lat i kazać mu oglądać efekty swojej pracy przez 24 godziny na dobę. Przecież tego filmu nie dało się normalnie oglądać! Ja rozumiem, że można czasami zrobić szybszy montaż, ale ku*wa nie przez cały film! grzegorz_021 Ja bym jeszcze operatora posadził na dużą replikę jego kamery, tak samo się trzęsącej, jak jego zdjęcia w tym filmie. Po kilku dniach takiego rodeo rzygałby dalej niż widział. To by go oduczyło "kręcenia z ręki". grzegorz_021 Widząc jego pracę nawet Uwe Boll by się załamał grzegorz_021 Przeskoki w scenach były tak szybkie że nawet struś pędziwiatr dostał by zadyszki... grzegorz_021 W życiu bym nie pomyślał, że montaż i dźwięk może wywołać tyle dramatycznych reakcji... Mnie się film bardzo podobał, szybkie sceny mi nie przeszkadzały, były wręcz miłą odmianą po slow motion, dźwięk był mega, dla mnie zawsze jest za cicho w kinach, uwielbiam oglądać z tzw "pi***olnięciem". Liczy się to że mi się podobał , ale żal mi czytać te negatywne komentarze wdłg mnie grubo przesadzone. Film ma najlepsze noty z całej serii od krytyków, tym bardziej dziwie się ocenom typu 1-2-3 totalnie z dupy bo według mnie żaden film nie zasługuje na tak miażdżące noty shamar ocenił(a) ten film na: 1 janeeek1538 Jesteś opłacanym przez dystrybutora propagandzistą, co nie? grzegorz_021 A może ten montaż był dla jakichś Chińczyków, czy Japończyków. Może wersja dla USA lub Europy na DVD będzie normalna i nie obetną klatek jak Alice obcina dłoń dr Isaacs, lub wali w łeb zombiaka. To była najgorszy film jeśli chodzi o montaż. Nigdy nie oglądałem takiego filmu, ever. grzegorz_021 100 % racji, za ciemnie, źle zmontowane gówno. Pomijam już durną fabułę i drewniane aktorstwo. grzegorz_021 dupa tam nie montaż, ten film jest porostu denny. a drewniane aktorstwo mieliśmy w Pinokiu już. czy mi się wydaje czy MIla powiększyła co nieco sobie. grzegorz_021 Myślę, że takim montażem próbowali trochę ukryć niski budżet i tandetne efekty specjalne... grzegorz_021 dokładnie film mógł być dobry ale ten montaż to fail nie szło się skupić na tym co się dzieje. Nawet proste sceny przez ciągła zmianę powodowały oczopląs. No jakby dodali jeszcze klimatyczną muzyczkę trochę nad fabuła popracowali i oświetleniem może by wyszedł jakiś średniak jak dla mnie 4/10 grzegorz_021 hehe - jestem właśnie na ...9 minucie filmu i wszedłem tutaj zobaczyć, czy ktoś zwrócił uwagę na ten.... mankament ;-) Czyli rozumiem, że dalej jest tak samo. Masakra. Nie oglądam w takim razie, bo raptem kilka minut akcji sprawiło, że mam objawy choroby lokomocyjnej ;) Chyba typek, który to montował był dobrze naspidowany - ewentualnie dostał szanse w produkcji filmowej, zaraz po montowaniu dżingli dla MTV albo teledysków dubstepowych.. Johner ocenił(a) ten film na: 5 grzegorz_021 dobrze gada, wódki mu dać!! Montażysta beznadziejny. DemiaN ocenił(a) ten film na: 5 grzegorz_021 To samo było w Resident Evil: Retrybucja fatalny montaż, widać Paul Anderson jest beznadziejnym reżyserem i scenarzystą, bo to pod jego wodzą tak wyglądają ostatecznie filmy, poza tym ta odsłona sporo zarobiła więc nie wiem czy Anderson w końcu zacznie się uczyć na błędach, na pewno tak dobre pieniądze zarobił tylko ze względu na to że miała to być ostatnia odsłona, ale ciekawy jestem czy on daje sobie z tego sprawę i czy w końcu jego filmy będą wyglądały na poziomie pierwszego Residenta. I choć głupot nie brakowało jak już tu ludzie pisali to i tak była to lepsza część niż fatalna Retrybucja. grzegorz_021 dokladnie od tego migania miedzy ujeciami to mnie juz oczy bolaly ... montaż słaby jak w AvP 2 grzegorz_021 Dopiero włączyłem film, a już wiem o czym pisałeś... grzegorz_021 Co kto lubi. Jak oglądałem ostatnio nowego "Underworld: Wojny Krwi", to właśnie bardzo brakowało mi tej dynamiki, szczególnie, że chodziło przecież o szybkie jak oka mgnienie wampiry. Tutaj natomiast nie było chyba aż tak źle jak piszecie. Przynajmniej nie trąciło amatorką. Ja daję 6/10, całkiem niezłe zwieńczenie serii. Ale mam nadzieję, że więcej odcinków już nie powstanie ;) grzegorz_021 Montaż zajebisty, ale bardzo szybkie sceny akcji co bardziej opóźnieni umysłowo mogli mieć problem z nadążeniem. Rewolucyjne pomysły na sceny akcji. Movie_Crash_Man Rewolucyjne z pewnością, nie znam chyba nikogo, kto stosowałby tak i tandetny montaż. :D grzegorz_021 montaż bardzo irytujący i osłabiał efekt akcji zamiast go potegować grzegorz_021 te same odczucia. Lepiej bym tego nie ujęła. Denis ocenił(a) ten film na: 4 grzegorz_021 Po 20 minutach musiałem wyłączyć film... rozbolała mnie głowa od natłoku ujęć w ciągu jednej minuty.. grzegorz_021 Całkowicie się zgadzam. Po 10 minutach dostałem oczopląsu i już nie mogłem na to patrzeć. Jak tak można spartolić film - który, przy normalnych, dłuższych ujęciach - mógłby być nawet niezły shamar ocenił(a) ten film na: 1 grzegorz_021 Operatora też. Często kamera trzęsie się tak (co o zgrozo da sie wyłapać podczas tych mikrosekundowych cięć), że idzie oślepnąć grzegorz_021 razem z tobą powinni go zamknąć abyś mógł przez 24 h widzieć twój załosny komentarz, a film jest spoko vAkatsuki Traktujesz mój komentarz do filmu chyba zbyt osobiście. grzegorz_021 no to prawda. momentami kamera skakała z jednej na drugą postać i powodowała totalny ogółem no bieda 1cz była zjadliwa, no i 2 uszła . ale to co zaczęło dziac się od 3cz to już rozwaliły mnie te klony i to iż doktorek miał cyber gały z efektem rozpracowania kontry. scena jaka mi się podobała to ta z Weskerem co stracił autoryzację i dostał drzwiami. grzegorz_021 Dokładnie tak, nie dałem rady dłużej niż 10 min. Chociaż bardzo chciałem obejrzeć.. grzegorz_021 No właśnie dokładnie to samo miałem napisać, więc się tylko dopiszę... Całości dopełnia jeszcze rozdygana kamera. Niby teraz taka moda na filmowanie z ręki i teledyskowy montaż, ale tutaj ktoś odleciał po całości... Jak można spokojną scenę dialogu zmontować jak scenę z nieudaną choreografią walki... Masakra... Nie Makabra!!!Ogólnie cała seria z części na część się stacza, ale jakoś ją lubię od samego początku.